Ksiaze Kristen Stewart
Noszę okulary jak Cobain
Rośnie ogon, wybrałem drogę
Skraplam nadwrażliwość w prawdziwą fobię
Jak zrobią zdjęcie to wyjdę jak pojeb
Nienawiść kwitnie wciąż jak magnolie
Życie jak życie, się lepiej nie wczuwać
Mam wypisane na twarzy, że nie chcę tu być
Jak Kristen Stewart
Więc chodź, namaluj mój świat
Pozostaw same szlify czarną kredką
Chodzę w ubraniach oversized
Bo to bariera przed syfem, który ciągle jest przede mną
Ciężki to w życiu jestem ja
Otwieram spadochron
Nie trudno się potknąć
Nie trudno coś połknąć
Czasami się wzniosę nawet na wyniosłość
Empiryzm jedynie się sprawdza gdy zostawiasz blizny
Więc sobie powiedzmy
Miarą doświadczenia nie jest, czy coś zmieniasz
Lecz czy kupiłeś nowe żyletki
Przed wyjściem z domu zaplątuję język i jakoś tak lepiej się idzie
Jak zmęczą mnie ludzie i będę miał dosyć
Nie powiem, że ich nienawidzę
Jak mam problem wolę go obejść
Jak mam objąć wolę nie podejść
Grając inne role, nie umiem grać swojej
Ale narkolepsja nie jest moim wyborem
Z jednej strony chciałbym być niewidzialny
Z drugiej udowodnić, że nie jestem duchem
Mam ręce związane, ale to nie bandaż
Sznur więzi mnie pod przymusem
Noszę okulary jak Cobain
Rośnie ogon, wybrałem drogę
Skraplam nadwrażliwość w prawdziwą fobię
Jak zrobią zdjęcie to wyjdę jak pojeb
Nienawiść kwitnie wciąż jak magnolie
Życie jak życie, się lepiej nie wczuwać
Mam wypisane na twarzy, że nie chcę tu być
Jak Kristen Stewart