Lady Pank Rozbitkowie
[Zwrotka 1]
Kochanie, powiedz mi, że mieszkasz na ulicy
Jest późno, kiedy idziesz spać
Naprawdę powiedz mi, nikt przecież nas nie słyszy
W hotelach nie ma dla nas miejsc
[Refren]
Tańczą na głowie rozbitkowie
Lecą do góry, lecą w dół
Tańczą bogowie, co im powiesz?
W parku na ławce dobrze im
[Zwrotka 2]
Pójdziemy sobie gdzieś, jak starzy lunatycy
Butelkę wina mam, ogrzejemy się
Ja przecież dobrze, wiem, potrzeba ci słodyczy
Ostatnią bramę zamknął nocny stróż
[Refren]
Tańczą na głowie rozbitkowie
Lecą do góry, lecą w dół
Tańczą bogowie, co im powiesz?
W parku na ławce dobrze im
[Zwrotka 3]
Kiedy dotykasz mnie, nic więcej się nie liczy
I nie mów nic, dobrze jest jak jest
Zabierasz tylko płaszcz i trochę tajemnicy
Jest wtorek, zrywam się ze snu
[Refren]
Tańczą na głowie rozbitkowie
Lecą do góry, lecą w dół
Tańczą bogowie, co im powiesz?
W parku na ławce dobrze im