Normalsi Pijak
Lecę znów między ludzi
W miejsca gdzie się nie nudzi
Tam, gdzie strach szybciej płynie
Tam, gdzie ból łatwiej minie
Nie ma mnie
Mam za swoje
Kłamać juz się nie boję
Długi cień
Światło spore
Lecę w nie
Chociaż stoję
Już sobie nie radzę
Wciąż nowe
Złe twarze
Pij - mówiła z przekąsem matka
Żyj - prosiła
Sen jak pies gryzie po łydkach
Dzień jak sen