Szopeen Gablota
Gablota, gablota
Odprowadzają mnie zawsze do wyjścia
Bo w kapturze zawsze wbijam do środka
Gablota, gablota
Odprowadzają mnie zawsze do wyjścia
Jak obok mnie szklana gablota
Marki, zegarki, wyciągać je
Na razie nie zgadza się forsa
Wchodzę tam w dresie na salon i na mnie lukają
Ja tylko oglądam
Gdzie bym nie przyszedł to piątal
Gdzie bym nie przyszedł to piątka
I wątpą wątpliwość, że stać mnie na wylot
Mam wystarczający stan konta
I wchodzę wieczorem na portal
Ja tej biżuterii pożądam
U mnie na głowie korona ze złota
A u niej na dupie koronka
Ej, pyta czy mi się podoba
Chodzę sam po tych salonach
I odprowadzają mnie zawsze do wyjścia
Jak obok mnie szklana gablota
Szybkie pisanie linijek, rozkminię z łatwością, bo robię to co dnia
Ej zostaw to przecież katorga, ej zostaw to nie twoja brocha
Pokazywać palcem za szybą, te chwilę to miną, jak nagram hiciora
Prostym przykładem jest Janek
Ty nie jeden ziomal, dziś chciałbym nas spotkać
Ref:
Od zawsze mama mi każe, siedzenie w zakładzie za kasę, to droga
Ja jej pokaże, że da się inaczej, no i swoją kasę na konta
Wychowany w szarych blokach, ostatnio po 12 godzin na nogach
Wiesz, ja inną pracę chcę znaleźć, nie siedzieć za karę
No i się rozbijać po kątach
Gablota, gablota
Odprowadzają mnie zawsze do wyjścia
Bo w kapturze wbijam do środka
Gablota, gablota
Odprowadzają mnie zawsze do wyjścia
Jak obok mnie szklana gablota
Myślą, że tak pooglądać, bo wchodzę tam w dresie i białych reebokach
Myślą, że tak pooglądać, bo wbijam w kapturze do środka
Ej myślą, że tak pooglądać
Ja tej biżuterii pożądam
Nie odprowadzają mnie zawsze do wyjścia, jak obok mnie stoi ta szklana gablota
Marki, zegarki, wyciągać
Na razie nie zgadza się forsa
Ej, Wchodzę tam w dresie na salon i na mnie lukają
Ja tylko oglądam
Gdzie bym nie przyszedł to piątka
Gdzie bym nie przyszedł to piątal
I wątpą wątpliwość, że stać mnie na brylok
Mam wystarczający stan konta
Gablota, gablota
Odprowadzają mnie zawsze do wyjścia
Bo w kapturze wbijam do środka
Gablota, gablota
Odprowadzają mnie zawsze do wyjścia
Jak obok mnie szklana gablota