Filipek Endorfina
[Intro]
Raz, ej, ej, ej
[Zwrotka 1]
Zimny jest świat, gdy jesteś daleko stąd
Wszystko się może tam stać
Całą mą złość leję znowu w to szkło
Wypuszczam dym z płuc do gwiazd
Ludzie wokół mówią mi, że marnuję czas
Ważniejszy w życiu jest hajs i już powinienem dojrzeć
A ja bez Ciebie czuję tylko, że marnuję czas, hej, hej
Znów się uginam od spojrzeń, ej
Zadzwoń po Uber czekam pod klubem gdzieś blisko
Trochę nie lubię, gdy ludzie po wódzie robią z nas widowisko
Nie zostawię Ciebie samą, znów całujesz mnie pod bramą
Ślady twoje mam na szyi, inne mnie nie dotykają
[Refren] x2
I tylko kochaj mnie tu, choćbyś nie miała już sił
Choćby się urwał nam film i miało tu nie być jutra
Chcę endorfinę do żył a nie ten zabójczy płyn
Gdy nie ma Ciebie bez sił samotnie piję do lustra
[Zwrotka 2]
Zimny jest świat, włóczyłem się cały rok
Nie odnalazłem sensu
Parę uśmiechów i permanentne zło
Ciągle stoję w tym miejscu
Lód mam na sercu szukałem Ciebie przez zimę
W tych miejscach których mieliśmy po kilkanaście lat
Nie byłaś jeszcze zmęczona życiem a ja wciąż wierzyłem
Że jeśli masz w sobie siłę to przezwyciężysz strach
Czas mi mija na emocjach
Stoję na spalonych mostach
Pierdolona karuzela
Uczuć, zmysłów, onieśmielasz
Kiedy mówisz, że to teraz
Że wcześniej nie chciałaś się bać
Jesteś mym horkruksem zmuszę
Cię byś mi oddała duszę
[Refren] x2
I tylko kochaj mnie tu, choćbyś nie miała już sił
Choćby się urwał nam film i miało tu nie być jutra
Chcę endorfinę do żył a nie ten zabójczy płyn
Gdy nie ma Ciebie bez sił samotnie piję do lustra