Sobota Przepraszam
[Zwrotka 1]
Niestety to było tak, życie kurewskie mała
Od zawsze wkurwiał mnie świat,z resztą to już słyszałaś
Jak gdybym zawarł z diabłem pakt, dusze sprzedawał
Od nowa każdego dnia, haa, świetna zabawa
I wtedy ten młody ja sprawy sobie nie zdawał
Że przecież nadejdzie czas i to normalna sprawa
Będzie rozliczyć się trza z całego życia na raz
I wtedy rozdzielą nas, moja kochana
Twój chłopiec nieczysto grał, ludzi okradał
Właściwie jakie się da - wszystkie reguły łamał
Przetrwanie w świecie który zna, tego wymaga
Pieprzony młody zimny drań, nie będę kłamał
[Break]
I chociaż dziś chciałbym odkupić winy
Uwierz kochanie, że nie da się
Nie cofnę czasu, więc już nic nie zrobimy
A przecież ty dla mnie nie zatracisz się
[Refren]
I kiedy zaśnie każde z nas na zawsze
A moje grzechy rozdzielą nas
Ty szybko lecieć do góry zaczniesz
Ja spadać zacznę w dół, na twarz
Przepraszam skarbie, nie do końca znasz mnie
Moja przeszłość sprawi, gdy nadejdzie czas
Że nie spotkamy się już nigdy właśnie
Tam pocałuję cię ostatni raz
[Zwrotka 2]
To jaranie to chuj, to bluzganie to chuj
Skończ z namawianiem
Tak zostanie, zmieniać to po chuj?
Gdy ruszaliśmy w bój, tam nikt nie mówił stój
I nie było, że zmiłuj, na trzy dni brałem strój
I siadały na chuj, do buzi brały w chuj
Nie narzekały, a krzyczały: ”Sobuś, bierz i psuj!”
Narkotyki na full, odreagować ból
Element stały - znieść przypały, a w weekend jak król
Tak całe moje crew funkcjonowało tu
I wszytko się zgadzało, kibicowaliśmy złu
I żyło się za stu, spojrzeniami bez słów
Się ogarniało wszystko, pojawiało się jak duch
To życie jak ze snu, choć w tydzień trzeba znów zarobić
Spuścić wpierdol, dać się pobić
Żeby w weekend się odrodzić
Nie będę ci truł
Już nie da tego się odrobić
Tak więc trudno i co zrobić
Byle bardziej nie zaszkodzić
[Refren] x2
I kiedy zaśnie każde z nas na zawsze
A moje grzechy rozdzielą nas
Ty szybko lecieć do góry zaczniesz
Ja spadać zacznę w dół, na twarz
Przepraszam skarbie, nie do końca znasz mnie
Moja przeszłość sprawi, gdy nadejdzie czas
Że nie spotkamy się już nigdy właśnie
Tam pocałuję cię ostatni raz